They Don't Know About Us – Kołysanką naszych serc.
-
Proszę, daj mi miłość.
-
Nie mogę.
Chciałbym ci powiedzieć
jak bardzo Cię kocham. Lecz nie potrafię znaleźć słów, którymi mógłbym opisać
miłość. Chciałbym być tym, do którego zwrócisz się o pomoc. Jednak nie
potrzebujesz pomocy; wszystkie Twoje problemy są moimi problemami. Chciałbym
móc dotknąć Cię tak, jak nikt Cię nigdy nie dotykał. Jesteś zbyt delikatny
nawet na motyla. Chciałbym zrobić dla Ciebie wszystko, lecz Ty śpisz. Czekam aż
się obudzisz. Czekam.
Mógłbym położyć się obok Ciebie, ale nie
znajdzie się tam miejsce dla nas obu. Mógłbym Cię narysować. Jednak widzę Cię
coraz rzadziej w moich wspomnieniach; częściej w sercu. Mógłbym zapomnieć o
Tobie. Przecież to nic nie zmieni. Ale jesteś, we wszystkich odcieniach czerni.
-
Proszę, daj mi szczęście.
-
Masz je.
Potrafiłem wymienić milion powodów mojego
istnienia. Jednak żaden nie ma bez Ciebie sensu. Potrafiłem wywołać uśmiech na Twoich
ustach i całować je o każdej porze. Potrafiłem śpiewać tak pięknie, ponieważ to
była kołysanka naszej miłości. Teraz milczę. Z milczeniem mi do twarzy.
Wiedziałeś o tym, dlatego odszedłeś.
Wierzyłem, nadal wierzę, że to ma sens.
Jesteś. Twoje imię jest moją duszą. Twoja dusza jest wszystkim. Teraz już nie
masz ciała, ale jesteś. I nadal Cię kocham.
Wierzyłem, nadal wierzę, że wieczność jest nasza. Nie przejmuj się nimi.
To głupcy. Nie rozumieją, nie rozumieją, nie rozumieją naszej kołysanki. Mówią,
że jesteśmy młodzi, że nic nie wiemy o miłości. Ale kocham, mam nadzieję, że Ty
też. Nie musimy rozumieć, ważne, że wiemy. Tego nikt nam nie odbierze.
Moje oczy chcą Cię zobaczyć. Moje dłonie
chcą Cię dotknąć. Moje uszy chcą posłuchać kołysanki naszych serc. Ja chcę Cię
poczuć. Chcę wiedzieć, że jesteś szczęśliwy. Chcę wiedzieć, że nikt Cię nie
skrzywdził. Chcę słuchać Twoich kłamstw. Kłamstw w kolorze Twoich oczu. To nie
one nas zniszczyły. Nie ma takiej siły na świecie, która może nas rozdzielić,
rozumiesz? Rozumiesz, Louis? Sprawiasz mi ból, każdą swoją nieobecnością. Przecież
jesteś. Przyjdź do mnie, Louis. Uratuj mnie, Louis. Kochaj mnie, Louis. Bądź.
Masz oczy jak bezchmurne niebo. Masz
uśmiech niczym promień słońca. Masz usta pełne żaru. Masz moje serce i
zagubioną duszę.
Uratuj mnie. Zabierz mnie stąd. Zaufaj mi,
tak będzie lepiej. Choć pokarzę Ci niebo, niebo naszych dni. Zaśpiewaj,
zaśpiewaj kołysankę naszych serc.
-
Proszę, daj mi siebie.
-
Jestem Twój.
Oni nic nie wiedzą. To zaślepieni egoiści.
Mówią: „odszedł, daj spokój”, ale nie wiedzą jak bardzo Cię potrzebuję.
Ona, ta okropna śmierć, nie zabierze Cię. Bo
jesteś ze mną, we mnie. Pokochaj mnie, Louis. Oddaj mi miłość. Oddaj mi siebie.
Każdy dzień jest raną zadaną w naszą kołysankę. Louis, chcesz tego? Przecież
sam pomagałeś mi ją napisać. Jesteś wolny. Uciekasz. Jestem wolny. Czekam. I choćbyś
miał zadawać mi brutalne ciosy w serce, zawsze będę czekać. Bo ta miłość staje
się coraz silniejsza. Nie chcę, Louis. Wypatruj mnie, nadchodzę. Czuwałem całymi
nocami, to ten wieczór, nie masz do mnie żalu. To dobrze, kochanie.
Twój na zawsze Harry.
- To nie ma sensu – powiedziała siadając
obok mnie. – On nie żyje.
Żyje, nasza kołysanka wciąż trwa.
6 !<3
OdpowiedzUsuń5 ;)
OdpowiedzUsuńO jasny chuj. Dobra, zmieniam zdanie. TO JEST FAWORYT. Zdecydowanie najlepszy tekst całego tego konkursu. O matko bosko.
OdpowiedzUsuń6, bez dwóch zdań. Oryginalność, niesamowity sposób napisania, fabuła - genialne.
6.
OdpowiedzUsuńPerfekcja.
OdpowiedzUsuń6.